Sala do Koszykówki

Gość

Wszedł na salę i przebrał się w sportowe rzeczy. Wziął piłkę do koszykówki i zaczął się rozgrzewać.

Matt

Wszedł na salę pewnym krokiem. Tan znajomy zapach . Ten odgłos odnijanej piłki. To było jego hobby! Jego swiat. Jakiś chłopak zwinnie kozłował piłkę. Matt wsunął się wcień zmienił koszulkę i przy najbliższej okazji przechwycił ją.Obaj się zatrzymali.
-Uważaj na plecy -powiedział uśmiechając się do chłopaka.

Gość

Gdy spostrzegł że nie ma piłki, odwróciła się przodem do kogoś kto ja trzymał i doznał szoku. Nie mógł uwierzyć,
- Matt ? - powiedział niepewny, jak pamięta swojego przyrodniego brata to zupelnie inaczej wyglądał.

Matt

Na dźwięk swojego imienia Matt cały zesztywniał. Znał ten głos. Oj uwielbiał ten głos. W dzieciństwie to właśnie ten głos go pocieszał i spędzał mu sen z oczu. Brat! zakrzyczało coś w jego głowie
-Bruno..?-spytał prawie szeptem wciąż dochodząc do siebie..

Gość

Ze szczęście otworzyła bu się buzia i szturchnął brata tak jak zawsze na przywitanie,
- Co ty tu robisz - zapytał i zabrał mu piłkę od kosza. W życiu by nie przypuszczał że znajdzie brata właśnie tutaj.

Matt

-Mógłbym Ci zadać to samo pytanie. Odkąd rodzice sięrozstali mieszkałem z Babcią,a teraz kupiła mi mieszkanie właśnie tutaj .A Ty.? -spytał usmiechając się do niego.

Gość

- Ja jeździłem po świecie i zwiedzałem, babcia mi dała pieniądze i powiedziała żebym skorzystał i zobaczył kawałek świata, bardzo się ucieszyłem i wyjechałem - opowiedział i odbił piłkę, uwielbiał grać.

Matt

Chwilę stał poczym dołączył do gry.
-Tyle lat się nie odzywałeś.-powiedział przybierając ton wielce urażonego-Gdzie teraz mieszkasz .?

Mike

Przyszedł z Mattem.
No i jesteśmy - powiedział z uśmeichem. Cieszył się jak małe dziecko. W końcu nie grał już jakiś rok.

Matt

-No to zaczynamy.- powiedział zadowolony ściągając koszulkę.-Twoja piłka.

Mike

Wziął piłkę od chłopaka. Z dwutaktu rzucił do kosza.
Jest - powiedział. Zawsze sie cieszył kiedy coś mu się udawało.

Matt

Przechwycił piłkę i również zaliczył kosza.- Dawno się tak nie czułem. -uśmiechnął się do chłopaka.

Mike

Ta ja tez - powiedział po czym zabrał chłopakowi piłkę i rzucił za 3 niestety nie trafił.
Chyba wyszedłem z wprawy - powiedział.

Matt

-Dasz radę- powiedział i przejął piłkę.- Mnie też nie zawsze teraz wychodzi.

Mike

Może i dam, ale na razie muszę dużo ćwiczyć - powiedział z uśmeichem.