Porodówka

Pixie

-Nie chcę, nie chcę-krzyczała wiercąc się. Wyrywała się jak mogła. Było jej wszystko jedno. Czuła,że zaraz odpłynie więc uniemożliwiała im pomoc. W końcu zamknęła oczy.

Seth

Widząc blondynkę i jej minę zawrzała w nim złość.
- Ty! - wrzasnął. - To przez ciebie! - gdyby nie interwencja lekarzy nie zakończyłoby się to dobrze. Usadzili go na krześle obok łóżka. Musieli sie domyśleć, że wtedy powinien się uspokoić i zaniepokoić stanem dziewczyny. Gdy tylko mógł chwycił Ją za dłoń patrząc na twarz Pix ze szczerym smutkiem.

Pixie

Na całe szczęście lakarze opanowali sytuację. Dziewczyna ponownie zaczęła oddychac. Był to wolny opóźniony oddech.Nie wiedziała ile czasu mineło od kiedy wróciła do zywych, ale nie chciała się ocknąć.

Seth

Patrzył ze zniecierpliwieniem i coraz większą rozpaczą na twarz brunetki. Gdy zaczęła oddychać westchnął z ulgą, jednak dalej wpatrywał się w Nią uparcie. Nie mógł przecież stracić i Jej...

Pixie

Zaczynała dochodzić do siebie. Poruszyła dłonią krzywiąc się z bólu.Dopiero teraz odczuwała wszystko co działo się w koło. Zakrztusiła się powietrzem otwierając oczy.

Seth

Ukucnął przy łóżku błyskawicznie mocniej ściskając Jej dłoń. Dobrze, że się obudziła. xd

Pixie

-Seth...-zawołała cicho. Czuła go , ale nie wiedziałą czy jest obok. -Seth...-powtórzyła i do jej oczu napłyneły łzy.

Seth

- Cii... Jestem. - powiedział cicho ściskając mocniej Jej dłoń i wychylając głowę bardziej przed Jej oczy. Pocałował Ją w trzymaną rękę.

Pixie

-Seth powiedz że to nie prawda.-powiedziałą cicho próbując spojrzeć mu w oczy, nie umiała uwierzyć w ten cały koszmar. -Seth błagam..

Seth

Nie odpowiedział. Sam też chciał się obudzić i cieszyć jak dawniej. Opuścił głowę niżej wbijając wzrok w pościel pod, którą leżała dziewczyna.

Pixie

-Więc jednak..-powiedziałą cicho i zamkneła oczy. -Przepraszam.. jak tylko wyjdę to się wyprowadze.

Seth

- Co?! - zszokowany podniósł głowę patrząc z przerażaniem na dziewczynę. Tak, był egoistą jeśli chodziło o Nią. - Dlaczego...?

Pixie

-Nie umiem Ci po tym wszystkim spojrzeć w oczy..-powiedziała cicho ściskając delikatnie jego dłoń. Tak według niej dobrze im to zrobi.

Seth

- Jeśli chcesz... - westchnął. Teraz nie wyobrażał sobie domu bez Niej. Nie mógł Jej jednak zatrzymywać na siłę. Ale chyba nie oznaczało to rozstania? Podniósł się siadając ciężko na krzesło.

Pixie

-Osobno będzie nam lepiej. -dodała krzywiąc się z bólu. Głupia, nie umiała bez niego żyć.