Przy fontannie

Lisa

Streściła Jej pokrótce ich "rozmowę" i usiadła obok, gdy już nieco jej przeszło. Spojrzała na Nią uważnie.
- Gdzie jest ten domek?

Annie

-Lis chyba nie pojedziwesz go szukać.?-spytałą nie kryjąc swojego poirytowania. W sumie facet miał pecha, ale z drugiej strony to ,ech sam,a nie wiedziała.

Lisa

- Annie, mi chodzi o normalną rozmowę. Ma jakiś problem i od razu nie wraca itd. Jeśli Ty mi nie pomożesz sama dam sobie jakoś radę. - rzuciła stanowczo. Tak, była w 100% zdecydowana. To na pewno.

Annie

-Na wsi, to dwa przystanki pociągiem za miastem-powiedziała cicho.-Lisa będziesz,żałować jeśli go stracisz?-spytała.

Lisa

- Mniejsza o to. Niech tam się cieszy przecież nie będę Mu odbierać szczęścia, ale rozmowy nie odpuszczę. - stwierdziła twardo. Tak naprawdę będzie jej Go strasznie brakowało, ale tym razem ukryła swoje uczucia pod doskonałą maską.

Lisa

- Annie możemy przejść do Mike'a? Z tego co wiem są przyjaciółmi i raczej wie gdzie jest ten jego domek na wsi. Prooszę. - spojrzała na Nią tak uroczym wzrokiem, że aż dziecinnym. Musiała się przecież z nim rozmówić.

Annie

-Lis wolałabym go w to nie mieszać, ale chętnie pojadę z Tobą-powiedziałą zachęcająco. W końcu go pozna i powie co mysli.

Lisa

- Nie sama muszę to załatwić. Tylko nie wiem za bardzo gdzie jest ta Jego chatka. - skrzywiła się lekko. Po chwili wzruszyła ramionami. - Trudno, trzeba będzie poszukać.

Annie

Pojadę z Tobą. Muszę odsapnąć. -powiedziała ją za rękię ruszając w stronę dworca.-Nie zamierzam się mieszać, podróż poprostu dobrze mi zrobi.-wytłumaczyła i już ich w parku nie było.

Lisa

- Niech Ci będzie. Przytrzymasz mnie kiedy będę chciała urwać mu łeb. - mruknęła i poszły razem na peron.

Janet

Przyszła i usiadła na brzegu fontanny. Miała ze sobą gitarę. Po chwili zaczęła coś brzdąkać.

Matt

Przechadzał się po parku z racji tego,że w końcu trzeba było udać się do lekarza, a tam mu było nie śpieszno.Kulał bowiem na jedną nogę nie wiedząc dokłądnie co mu jest. Starał się to ukrywać jak tylko mógł. Spacerował rozglądając się dookoła.

Janet

Spostrzegła chłopaka. Nie przestawała grać. Tylko lekkim ruchem głową pokazała mu żeby się przysiadł.

Matt

Usmiechnał się pokazującv dziewczynie swoje przyjazne dołeczki i skierował się w jej stronę przysiadając tuż obok by nie zawdzić jej przy grze. Dziewczyna z gitarą.Takiej tu jeszcze nie spotkał. Kiedyś uczył jakąs grać i tyle, żadnych rewelacji.

Janet

-Umiesz grać ?-zapytała. Przestała grać i podała chłopakowi gitarę
-A tak na marginesie to jestem Janet , Janet Williams