Nawiedzona piwnica.

Matt

Prowadzą do niej kręte schody w których braku nie raz po dwa stopnie. Poręcze są bardzo stare. Samo pomieszczenie jest nieforemne. Każda ściana jest inna. Na środku jest stare palenisko z kamieni. Pełno w nim ksiązek i skrzyń. Wszędzi, ale to dosłownie wszędzie są pajęczyny. W jednej ze ścian jest dziura.

Annie

Przyszła tutaj z ciekawości. Obejrzała stary dom, bo chciała zobaczyć gdzie wpadła Blanka. Była ostrożna. Stąpała pomału rozglądając się na boki.

Gość

Przechadzała się po okolicy, w poszukiwaniu znanej jej z legend tego miasta "nawiedzonej piwnicy". Sama dokładnie nie wiedziała czemu tak bardzo chciała ją zobaczyć, ale najprawdopodobniej była to po prostu zwykła ciekawość. W końcu znalazła schody, wiodące do owej piwnicy i ruszyła nimi wolno ku dołowi.

Annie

Usłyszała czyjeś kroki. Przeszły ją ciarki i zaśmiała się. Patrzyła na schody. Ciekawe kto się tu zapuścił.?

Gość

Do tej pory nie słyszała niczyich kroków, ani żadnych innych odgłosów. Dopiero, gdy usłyszała czyjś śmiech zamarła nagle przestraszona. - Kto tam jest? - wydusiła po chwili przerażona patrząc w miejsce, z którego rozchodził się najprawdopodobniej głos.

Annie

-Duchy-odpowiedziała z uśmiechem. Nikogo nie widziała, ale była ciekawa realcji osoby.

Gość

Już miała krzyknąć przerażona, ale szybko się opamiętała. Coś jej tu nie pasowało... - Nie możliwe. Duchy by tak nie powiedziały [chyba xd], a poza tym Twój głos mi nie pasuje na zjawę - stwierdziła po chwili patrząc ciągle w tym samym kierunku.